Forum Zrzeszenie Psychopatycznych Przyjaciół

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Capoeira
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zrzeszenie Psychopatycznych Przyjaciół Strona Główna -> Sztuki Walki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piciu Samurai_Soul
Administrator



Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 1264
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 0:15, 04 Lut 2006    Temat postu: Capoeira

Piekna sztuka tańca i walki Razz

DUUUŻO INFO Laughing

W 1500 roku Portugalczycy pod komendą Pedro Alves'a Cabral'a dobili do brzegów Brazylii. W celu zapewnienia sobie darmowej siły roboczej jedną z pierwszych rzeczy, które zrobili, było podbicie rdzennej ludności indiańskiej. Przedsięwzięcie to skończyło się fiaskiem, ponieważ Indianie szybko umierali w niewoli albo ratowali się ucieczką. Portugalczycy znaleźli wówczas inne źródło siły niewolniczej - Afrykę. Po drugiej stronie Atlantyku łapano wolnych ludzi, mężczyzn i kobiety, ładowano na straszliwe statki niewolnicze i wysyłano w koszmarną podróż, która dla większości kończyła się zniewoleniem. Początkowo przywożono setki Afrykanów, potem liczba ta urosła w tysiące. Wraz z nimi przywędrowała do Brazylii ich kultura - żywa i skrajnie różna od europejskiej. Kultura, której nie zapisano w księgach i muzealnych eksponatach, ale kultura pielęgnowana przede wszystkim w ciele, umyśle, sercu i duszy, przekazywana z ojca na syna przez całe pokolenia. Przywędrowała religia candomblé, instrument muzyczny berimbau, kuchnia, np. potrawa vatapá. Afrykanie przywieźli ze sobą swój sposób życia. A capoeira to tylko cząstka tego bogactwa.
Początki

Geneza capoeira wciąż wzbudza kontrowersje. Stworzono wiele teorii mających na celu jednoznaczne umiejscowienie korzeni capoeira - w Afryce bądź w Brazylii. Z czasów, kiedy capoeira pojawiła się w Brazylii zachowało się niewiele źródeł. Badania historyczne są nadal we wczesnej fazie, a pierwsze dni capoeira pogrążone są we mgle tajemnicy. Żeby zrozumieć, w jaki sposób narodziła się capoeira, wybierzmy się w podróż w czasie. Przenieśmy do Afryki łupionej przez kolonizatorów i postawmy się w sytuacji mieszkańców Afryki. Oto, czego możemy doświadczyć: do naszej ziemi przybija ogromny statek, którego załoga uzbrojona jest w straszliwą nieznaną broń. Pośród ogólnego chaosu, zgiełku i rozlewu krwi, wielu z nas zostaje schwytanych. Zabierają nas na statek i po długiej, pełnej strasznych przeżyć podróży docieramy do celu - naszego nowego domu. Sprowadzają nas na ląd i natychmiast sprzedają w niewolę. Nowi właściciele zapędzają nas do katorżniczej pracy i pozwalają odpocząć dopiero po kilku dniach. Na odpoczynek prowadzą nas do czworaków. Tutaj okazuje się, że mamy wielu towarzyszy niedoli. Jest wśród nich Amerykanin, który gra na gitarze, angielski bokser, Brazylijczyk grający sambę na bębnach, Chińczyk ćwiczący tai-chi i Afrykanin grający w swat'a. Mijają dni, tygodnie, miesiące. Podczas rzadkich chwil odpoczynku słuchamy opowieści i poznajemy nawzajem swoje kultury. Nasze dzieci i wnuki rodzą się i dorastają w środowisku wielokulturowym, ale co najsmutniejsze - w niewoli. Przez kolejne dziesięciolecia ewoluuje nowa forma ekspresji kulturalnej - taniec, walka, gra - połączenie boksu, tai-chi, samby, muzyki południowo-amerykańskiej i swat'a. Tak narodziła się capoeira - kompozycja elementów tańca, walki i muzyki charakterystycznych dla wielu kultur w różnych częściach Afryki i świata, synteza tych elementów na brazylijskiej ziemi. A jej "miejsce narodzin" to najprawdopodobniej Salwador, stolica stanu Bahia.
Czasy niewolnictwa

Od około 1814 roku zarówno capoeira jak i inne formy kultury afrykańskiej uznawane były za wysoce niepożądane elementy obcej kultury, a praktykujący je narażeni byli na dodatkowe represje ze strony panów i nadzorców. Do tego roku podtrzymywanie tradycji afrykańskich było nie tylko dozwolone, ale nawet pożądane. Działo się tak nie tylko ze względów bezpieczeństwa. Rzeczywiście capoeira pełniła rolę swoistego "wentylu bezpieczeństwa" zmniejszając wewnętrzne napięcia wywołane sytuacją zniewolenia, jednocześnie podkreślała różnice pomiędzy poszczególnymi grupami afrykańskimi. Panowie działali wówczas według zasady "dziel i rządź". Sytuacja uległa radykalnej zmianie wraz z przybyciem króla Portugalii. Dom Joăo VI wraz z dworem schronił się w Brazylii po inwazji Napoleona Bonaparte na Portugalię. Żądni dominacji nowoprzybyli, uznali, iż należy zniszczyć kulturę podbijanego kraju. Tak rozpoczęły się prześladowania, których punktem kulminacyjnym była delegalizacja capoeira w 1892 roku. Istniało wiele powodów, dla których tępiono capoeira. Dawała Afrykanom poczucie tożsamości narodowej. U samych praktykujących rozwijała takie cechy charakteru jak pewność siebie. Capoeira wychowała niebezpiecznych i zaciętych "wojowników". Tworzyli oni małe zgrane grupy. Poza tym niewolnicy często odnosili rany podczas potyczek, co z punktu widzenia panów nie było pożądane, gdyż narażało ich na straty materialne. Nikt, tak jak król i intelektualiści na jego dworze, nie rozumiał niebezpieczeństwa, jakie niosła ze sobą capoeira. Jednakże panowie i zarządcy dzięki wrodzonej intuicji - typowej dla warstwy dominującej - czuli, że coś jest nie tak. Jak więc w tak niesprzyjających warunkach praktykowano capoeira? W Rio de Janeiro i Recife przyjęto szczególnie agresywną odmianę. W Bahia zaś asymilowano nowe elementy afrykańskie i stworzono formę, która była połączeniem rytuału, tańca, walki i gry. Pomimo, że praktykowanie capoeira było niezgodne z prawem, w imię buntu ćwiczono nadal i to zarówno jawnie jak i potajemnie. W tamtych czasach capoeira niewiele miała wspólnego z capoeira, jaką znamy obecnie. Rugendas, dziewiętnastowieczny niemiecki artysta, pozostawił po sobie rysunki i zapiski z podróży po Brazylii(1), w których przedstawił capoeira jako taniec wojenny. Są to jedne z pierwszych zachowanych dokumentów opisujących capoeira. Rugendas przedstawił capoeira jako zawierający elementy przemocy sposób spędzania wolnych chwil przez Afrykanów. "Rozrywka" ta często przeradzała się w krwawe walki. Rugendas nie wspomniał nic o akrobatycznych skokach, elementach wykonywanych nisko przy ziemi, uderzeniach nogą czy instrumencie muzycznym zwanym berimbau. Oznacza to, że te elementy nie były wtedy częścią sztuki capoeira. Berimbau to jednostrunowy instrument, którego pudło rezonansowe stanowi wydrążona tykwa. Jego prostota jest o tyle niesamowita, że doświadczony gracz potrafi z niego wydobyć zadziwiająco bogatą gamę dźwięków. Obecnie berimbau jest uważany często za nieodłączny element gry capoeira, dyktujący jej rytm i charakter - wolny albo szybki, bardziej agresywny albo bardziej przypominający zabawę, pełen niespodzianek albo spokojny i harmonijny. Zanim pojawił się berimbau, atabaque (instrument podobny do bębnów conga), klaskanie w dłonie i śpiew towarzyszyły capoeira. Z biegiem lat capoeira zmieniała się, tak jak wszystko zmienia się w miarę upływu czasu, a częściowo w wyniku nasilających się wpływów innych form walki i tańca z Afryki. Curt Sachs w książce poświęconej historii tańca(2) zawarł między innymi taki opis: "W centrum koła znajdują się dwaj tancerze i jeden pieśniarz. Odśpiewuje on pieśni ku czci starych wodzów a może ku czci swego ulubionego byka oraz wyznacza rytm klaskając w dłonie, podczas gdy tancerze wykonują akrobatyczne ruchy, salta." Należy podkreślić, że istnieje wiele innych teorii wyjaśniających pochodzenie capoeira. Na przykład, według jednej z nich walka capoeira praktykowana była po pozorem tańca w celu zmylenia właścicieli niewolników. Teza ta wydaje się dość nieprawdopodobna, albowiem około 1814 roku rozpoczęły się działania mające na celu zniszczenie kultury afrykańskiej, więc każda forma tańca afrykańskiego musiała być zabroniona i udawanie, że capoeira to tylko taniec, nie miałoby sensu. Według Câmara Cascudo(3), mieszkańcy południowej Angoli podczas rytuału inicjacji dla dziewcząt wkraczających w wiek kobiecy, tzw. efundula, młodzi wojownicy tańczyli N'golo czyli "taniec zebry" - formę tańca wojennego. N'golo to miała być właśnie capoeira. Waldeloir Rego(4), z kolei, ostrzegał, że teza Cascudo powinna być traktowana z rezerwą, dopóki nie zostanie zgromadzona wystarczająca ilość dowodów na jej poparcie. Nigdy ich nie zebrano. Jeżeli N'golo naprawdę istniał, to mógł być tylko jedną z wielu form tańca, które dały początek capoeira. Jeszcze inne teorie kojarzą capoeira z Zumbi, legendarnym przywódcą grupy zbiegłych niewolników, Quilombo dos Palmares. Brak jednak wiarygodnych danych potwierdzających tą teorię. Wielość prób czynionych w celu poznania genezy i mitu otaczającego capoeira jest imponująca. Jednak często wydarzeń, na których oparto teorie nie można zaliczyć do faktów historycznych. Nie pozwala na to mała ilość danych, którymi obecnie dysponujemy. Możliwe, że w miarę postępu badań teoria, że capoeira to mieszanka różnych afrykańskich tańców i form walki, praktykowana w Brazylii na wielką skalę w XIX wieku, również okaże się nieaktualna.
Zniesienie niewolnictwa

W 1888 roku na mocy tzw. "Złotego Prawa" w Brazylii zniesiono niewolnictwo. Sytuacja byłych niewolników nie była łatwa. Wielu nie potrafiło znaleźć własnego miejsca w istniejącym układzie społeczno-gospodarczym. Capoeirista, tzn. praktykujący capoeira - biegły w walce, pewny siebie indywidualista - szybko zstępował na drogę przestępczości, a capoeira wraz z nim. W Rio de Janeiro, gdzie capoeira rozwijała się wyłącznie jako sztuka walki, powstawały gangi terroryzujące mieszkańców miasta. W krótkim czasie stały się one narzędziem manipulacji w rękach polityków. W okresie transformacji Brazylii z cesarstwa na republikę związkową w 1890 roku, zarówno monarchiści jak i republikanie korzystali z usług gangów w celu wywierania nacisku czy rozbijania wieców swoich przeciwników. Pałka, sztylet, nóż sprężynowy dopełniały zniszczenia zadanego takimi uderzeniami jak rabo de arraia (kopnięcie piętą ze stania na rękach) czy rasteira (podcięcie wyprostowaną nogą z obrotem tuż przy ziemi). W Bahia natomiast capoeira dalej rozwijała się jako połączenie rytuału, tańca, walki i gry, a berimbau stał się jej nieodłącznym elementem dyrygującym roda. Roda dosłownie znaczy "krąg", "koło". Właśnie w kole odbywały się gry i walki capoeira. Dokoła walczących ustawiali się inni capoeiristas oraz widzowie. Rodas zbierały się w ukryciu, ponieważ pierwsza konstytucja Republiki Brazylii z 1892 roku zakazywała praktykowania capoeira. Zbliżamy się do roku 1900. W Rio capoeirista - biały, mulat czy czarny - uważany był za malandro, tzn. łobuza, rozbójnika, zabijakę. Był ekspertem od kopnięć (golpes), podcięć (rasteiras) i uderzeń głową (cabeçadas) oraz mistrzem w posługiwaniu się nożem, sztyletem itp. W Recife praktykujący capoeira wiązali się z grupami muzycznymi. Podczas karnawału twardzi gracze capoeira prowadzili zespoły ulicami miasta, a kiedy spotykały się dwie takie grupy zazwyczaj dochodziło do walki i rozlewu krwi. Na przełomie stuleci capoeira traktowano jako działalność przestępczą również w Bahia. Jednak tutaj praktykujący jak i sama sztuka wykazywała już cechy, jakimi charakteryzuje się obecnie. Prześladowania i konfrontacje z policją nie ustawały. Capoeira powoli zanikała w Rio i Recife, ale nie w Bahia. To właśnie wtedy pojawiły się budzące respekt wielkie osobowości capoeira, tzw. capoeiristas de corpo fechado. Corpo fechado po portugalsku oznacza "zamknięte ciało". Tym mianem określano osoby, których ciała w wyniku magicznych rytuałów stawały się prawie zupełnie odporne na wszelkiego rodzaju broń. Należeli do nich: w Bahia - Besouro Cordăo-de-Ouro, w Recife - Nascimento Grande, a w Rio - Manduca da Praia. Do dziś dzień capoeiristas opiewają ich w pieśniach. Besouro żył ponoć w Santo Amaro da Purificaçăo i był nauczycielem słynnego Cobrinha Verde. Nie lubił policji. Ludzie bali się go, ponieważ był świetnym capoeirista oraz wyjątkowo sprawnie posługiwał się białą bronią. No i był posiadaczem corpo fechado. Według legendy pewnego dnia urządzono na niego zasadzkę. Sam przyniósł wiadomość wskazującą na niego jako cel ataku. Nie potrafił czytać i nie wiedział, że wiadomość, którą wziął za informację o pracy, była właściwie wyrokiem śmierci. Legenda mówi, że do przebicia jego corpo fechado użyto specjalnego drewnianego sztyletu wykonanego podczas magicznych rytuałów. Spośród malandros prowadzących swe grupy w paradach karnawałowych w Recife Nascimento Grande budził największy strach. Są tacy, co twierdzą, że zginął z rąk policji zaraz na początku XX wieku. Według innych opuścił Recife i dożył sędziwej starości w Rio de Janeiro. Manduca da Praia należał do poprzedniego pokolenia. Znany był z tego, że ubierał się wyjątkowo elegancko. Był właścicielem sklepu rybnego i nieźle mu się powodziło. Należał do grupy ludzi, którzy kierowali wyborami lokalnymi. Wytoczono mu 27 spraw kryminalnych, m.in. za napaść, napaść z użyciem noża, ale za każdym razem odstępowano od zarzutów pod naciskiem polityków, dla których pracował. W 1932 roku Mestre Bimba (mestre - portug. "mistrz") otworzył w Salwadorze pierwszą akademię capoeira. Stało się to możliwe dzięki prowadzonej przez Getulio Vargasa polityce nacjonalistycznej. Vargas pragnął bowiem promować capoeira jako narodowy sport Brazylii. Od tego czasu Bimba uczył adeptów capoeira w swoim Centro de Cultura Física Regional Baiano. W 1941 roku Mestre Pastinha otworzył szkołę capoeira, ale uczył już innego stylu, mianowicie Capoeira Angola. Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów można było otwarcie, bez narażania życia, praktykować i nauczać capoeira.
Bimba i Pastinha

Dwie kluczowe postaci w historii capoeira XX wieku to bez wątpienia Mestre Bimba i Mestre Pastinha. Zyskali oni tak wielkie znaczenie w świecie capoeira, że uważa się ich za mitycznych przodków wszystkich graczy. To, co się dzieje obecnie w capoeira, to w dużej mierze próba kontynuowania pracy tych dwóch mistrzów. Mestre Bimba urodził się w 1900 roku jako Manoel dos Reis Machado. W wieku 12 lat zaczął ćwiczyć capoeira w Liberdade, obecnie dzielnicy Salwadoru. Jego mistrzem był Afrykanin Bentinho, kapitan przedsiębiorstwa nawigacji w Zatoce Wszystkich Świętych. Jako osiemnastolatek Bimba otworzył własną szkołę capoeira, ale dopiero w 1932 roku założył akademię, w której nauczał sztuki zwanej przez niego samego "regionalną walką z Bahia". Forma ta znana jest pod nazwą Capoeira Regional. Bimba budził respekt jako capoeirista. Nadano mu przydomek "Trés Pancadas", tzn. "trzy uderzenia", ponieważ tylko tyle przeciwnicy byli w stanie przetrzymać. Pomimo swej zręczności i siły wyznawał zasadę charakterystyczną dla malandro o wyższości rozsądku i sprytu nad siłą. Lubił mawiać "Quem aguenta tempestade é rochedo" ("tylko skała oprze się burzy"), przez co rozumiał, że w konfrontacji z dużo silniejszym przeciwnikiem, najmądrzej jest wziąć nogi za pas, ponieważ w czasie ucieczki łatwiej go zaskoczyć. Jest to przykład typowego rozumowania malandro. Wraz z otwarciem akademii Mestre Bimba rozpoczęła się nowa era w historii capoeira - nowymi uczniami były dzieci pochodzące z wyższych warstw społecznych Salwadoru. Bimba wprowadził do capoeira podcięcia charakterystyczne dla batuque, sztuki walki, w której specjalizował się jego ojciec oraz serie uderzeń połączonych, golpes ligados. Opracował też nową metodę nauczania opartą na ośmiu sekwencjach z góry ustalonych ruchów i kopnięć dla dwóch graczy oraz na sekwencjach rzutów (cintura desprezada), po których capoerista uczy się lądować zawsze miękko na nogach. Bimba zrezygnował z rytualnego aspektu capoeira i wolniejszych rytmów, czyniąc z gry bardziej agresywną formę walki. Wszystkie zmiany oraz fakt, iż większość jego uczniów należała do klasy uprzywilejowanej (pochodzili z innego środowiska, wyznawali inne wartości, myśleli całkiem odmiennie od tradycyjnych capoeiristas, którzy należeli do najbardziej pokrzywdzonej warstwy, tkwiącej głęboko w afrykańsko-brazylijskiej kulturze) przyczyniły się do uformowania nowego stylu, Capoeira Regional. Bimba i jego uczniowie odnosili sukcesy, występowali na pokazach w Săo Paulo, Rio de Janeiro i innych dużych miastach. Jednak na początku lat '70 Bimba rozczarowany postawą instytucji państwowych w Bahia, przeniósł się do Goiana niedaleko miasta Brasília, stolicy Brazylii. Rok później, 5 lutego 1974 roku, zmarł. Do końca był bardzo aktywny i zachował jasność umysłu. Tego samego dnia, kiedy odszedł, planował popołudniowy pokaz. Pomimo, że ostatnim życzeniem Mestre był pogrzeb w Goiana, dawni i ówcześni starsi uczniowie przewieźli jego ciało i pochowali w Salwadorze, gdzie praktykował i nauczał całe swoje życie. Po śmierci Mestre Bimba wielu próbowało wprowadzać nowe formy capoeira, ale nikt nie dorównywał mu ani osobowością ani wiedzą. Nowinki te znikały więc równie szybko jak się pojawiały. Kiedy styl Capoeira Regional uległ skrystalizowaniu, tradycyjna forma przyjęła nazwę Capoeira Angola i została niejako usunięta w cień Regional i Senzala. Mestre Pastinha i jego grupa byli jednymi z nielicznych zachowujących tradycyjny styl. Mestre Pastinha, czyli Vicente Ferreira Pastinha, urodził się w 1889 roku. Capoeira nauczył go Afrykanin z Angoli, znany pod imieniem Benedito. Benedito wziął młodego Pastinha pod swoje skrzydła, ponieważ ten dostawał cięgi od starszych chłopców. Pomimo drobnej budowy, Pastinha już w wieku 16 lat dostał pracę jako ochroniarz w kasynie w niebezpiecznej części miasta. Swoją pierwszą szkołę otworzył parę lat po Mestre Bimba. Jego charyzma, duch przywódczy, a jednocześnie otwartość w stosunku do ludzi zjednały mu oddanych uczniów i capoeiristas. Szkoła Pastinha zyskała sławę jako miejsce spotkań artystów i intelektualistów pragnących obejrzeć tradycyjną Capoeira Angola. Pastinha zasłynął również jako filozof capoeira. Uwielbiał cytaty i aforyzmy. Jednym z jego ulubionych był: Capoeira é para homem, menino e mulher; (Capoeira jest dla mężczyzn, dzieci i kobiet; Só năo aprende quem năo quiser. tylko ci się nie nauczą, którzy nie chcą.) Podobnie jak Bimba świetnie znał filozofię malandragem. Opowiadał, jak to nosił w kieszeni mały sierp zaostrzony z obu stron i dodawał, że gdyby sierp ów miał trzecią krawędź, też by ja naostrzył dla tych, co chcieli by go zranić. Niestety doszło do tego, że instytucje państwowe, pod pretekstem przebudowy Largo do Pelourinho zajęli szkołę. Obiecano Mestre nowe miejsce, ale nie dotrzymano danego słowa. Ostatnie lata życia Mestre Pastinha były bardzo smutne: niewidomy, praktycznie zupełnie opuszczony mieszkał sam w małym pokoiku aż do śmierci w 1981 roku. Przeżył 92 lata. Wychował wielu świetnych capoeiristas, między innymi Mestre Joăo Grande i Mestre Joăo Pequeno.
Lata .40 - .60

Mimo, iż w latach '40 capoeristas zaczęli masowo wyjeżdżać do Rio de Janeiro, a potem do Săo Paulo i innych miast, Salwador i stan Bahia pozostały niekwestionowaną mekką brazylijskich capoeiristas. Na początku lat '60 adepci capoeira z średniej warstwy społecznej Rio, którzy zakończyli naukę u Mestre Bimba w Salwadorze, powrócili do Rio i sami zaczęli uczyć. Stworzyli szkołę Senzala, która święciła największe triumfy w latach '70. Słynne rodas zbierały się w pobliżu Cosmo Velho. Szkoła stała się najpopularniejszą w kraju. Uczono stylu Regional-Senzala. Wywarł on duży wpływ na graczy w całej Brazylii. W Săo Paulo capeira również przeżywała rozkwit. Do metod nauczania Mestre Bimba dodano intensywne rozgrzewki i systematyczne ćwiczenia uderzeń. Zarówno w Rio jak i w Săo Paulo wprowadzono system sznurków na wzór pasów we wschodnich sztukach walki. Chciano w ten sposób przyciągnąć więcej uczniów. Przez jakiś czas organizowano nawet zawody. Były mistrzostwa, byli arbitrzy i przepisy. I chociaż wydawało się, że w wyniku tego capoeira zatraci swój rytualny i filozoficzny charakter gry, po paru latach mistrzostwa straciły zainteresowanie wśród wybitnych capoeiristas. Zagrożenie minęło. Oczywiście zawody są organizowane do dziś, ale nie mają one praktycznie żadnego znaczenia w środowisku capoeira.
Lata .70 i .80

Capoeira przeżywała pełny rozkwit w całej Brazylii i zyskała popularność poza jej granicami. Salwador stracił swoją pozycję hegemona, a dokładnie zaczął ją dzielić z Rio i Săo Paulo. Wielu młodych wybitnych graczy przeniosło się do tych miast i udało im się stworzyć silne grupy capoeiristas. W Bahia, era Mestre Bimba i Mestre Pastinha dobiegła kresu. Nastało nowe pokolenie mistrzów. Wymienić wśród nich należy legendarne już postaci: Mestre Valdemar, Caiçaras, Canjiquinha, Joăo Grande, Joăo Pequeno, Gato, Paulo dos Anjos, Leopoldina, Suassuna i wielu innych. Byli to prawdziwi koneserzy capoeira praktykowanej przez poprzednie pokolenie. Przez moment jednak wydawało się, że bogata w wartości i tradycje capoeira, którą pielęgnowali, zaczęła gwałtownie zanikać. Wartości, wiedza, filozofia mistrzów często nie komponowały się z technologicznym postępem XX wieku. Nowy krajobraz, w którym capoeiristas przyszło żyć, zamieszkany był przez jednostki wyobcowane, a telewizja stanowiła najwyższą formę ekspresji kulturalnej. Jeszcze gorzej było w Salwadorze. Przez ostatnie 30 lat miasto zatraciło swoją mistyczną atmosferę na rzecz konsumeryzmu i turystyki. Z tego powodu nie można już było spotkać tradycyjnych rodas Mestre Valdemara w Liberdade. Wielu innych mistrzów, zdegustowanych komercjalizacją tradycji, przestało praktycznie brać udział w pokazach, nie wspominając o nauczaniu. Zmieniła się mentalność ludzi. Sporadycznie można było trafić na dobrego gracza. Z drugiej strony, w miarę zaniku tradycyjnej Capoeira Angola i usuwania się w cień starych mistrzów nowe pokolenie nauczycieli Capoeira Regional ze średniej klasy społeczeństwa zaczęło odnosić coraz większe sukcesy i to zarówno pod względem finansów, liczby uczniów, jak i statusu oraz poparcia mediów. Nadal jednak odzywały się głosy, że wraz z niespotykanym dotąd boomem i aprobatą społeczeństwa brazylijskiego capoeira coś bezpowrotnie utraciła. Capoeirista "starej gwardii", Muniz Sodre, znany pod przydomkiem Americano, ostrzegał przed takim rozwojem sytuacji. Według niego capoeira praktykowana przez starych mistrzów z Bahia była formą działalności antyrepresyjnej, buntem wobec niesprawiedliwości. Grać oznaczało odrzucić znaczenie pojęcia sztuki zdefiniowanego przez neurotyczny system zwany kulturą. W drugiej połowie XX wieku capoeira zaczęła zmagać się z bardziej przebiegłymi i silniejszymi przeciwnikami, mianowicie turystyką, która rytuał zmienia w show, oraz obsesją nauczycieli próbujących grę i sztukę zaszufladkować w ciasne ramy dyscypliny sportowej rządzonej sztywnymi regulaminami. Lata '90 Po stworzeniu Capoeira Regional przez Mestre Bimba w Bahia w latach '30, po ogromnym sukcesie grup Senzala w Rio w latach '60 i '70, po okresie organizowania mistrzostw capoeira, które rozstrzygali sędziowie na podstawie sztywnych przepisów, wyglądało na to, że tradycyjne wartości capoeira odeszły prawie zupełnie w zapomnienie. Pomimo, że paru mestres tradycyjnego stylu Angola nadal nauczało, ich pracę przyćmiła zupełnie popularność stylu Capoeira Regional. Całkiem nieoczekiwanie jednak od roku około 1985 obserwuje się odrodzenie tradycyjnej Capoeira Angola. Na szczęście udało się odnależć starych mistrzów, którzy pełni zapału powrócili na scenę capoeira wnosząc na powrót tradycyjne wartości. Obecnie znajdujemy się w bardzo korzystnym położeniu, albowiem ruch capoeira charakteryzuje pewne zróżnicowanie. Oprócz stylu Regional/Senzala, który wniósł dużo między innymi do techniki kopnięć, styl Angola jest nadal pielęgnowany przez starych mistrzów, którzy oprócz doskonałej techniki i metod nauczania wnieśli ogromną wiedzę o rytuale, muzyce i filozofii capoeira. Nowe pokolenie nauczycieli, obecnie mniej więcej w wieku 40 lat, wykazuje zainteresowanie oboma stylami: Regional/Senzala i Angola.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piciu Samurai_Soul
Administrator



Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 1264
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 12:49, 04 Lut 2006    Temat postu:

W każdej grupie trenującej CAPOEIRA występuję coś takiego jak gradacja CORDAO. Jest to pewna specyficzna kolorystyka sznurów, którymi odznaczani są capoeiristas podczas Batizado. CORDAOS (sznury) pełnią taką samą role jak np. pasy w Karate, Judo czy Ju-Jitsu.

Batizado (ceremonia nadania sznurów) odbywa się raz w roku. Podczas tej uroczystości Capoeiristas zdający na wyższy stopień muszą popisać się swoimi umiejętnościami przed prowadzącym batizado (zazwyczaj jest to Mestre, Contra Mestre lub Proffesor). Ci którzy zdają od 4 stopnia i wyżej muszą także umieć grać na instrumentach, śpiewać podczas Roda, znać najważniejsze Cintura Desprezadas (techniki przerzutowe) oraz podstawowe sekwencje Mestre Bimby. Ci którzy zdają na stopnie instruktorskie muszą uczestniczyć w Batizado w Bahia (w Brazylii). Zdając na kolejne CORDAO nie wystarczą same umiejętności, należy mieć praktykę i staż. Im zdaje się na wyższy stopień tym okres pomiędzy zdawaniem na następne Cordao wydłuża się. By osiągnąć 12 (ostatni) stopień (Mestre), należy trenować ponad 20 lat...

Poniżej zamieszczam kolorystykę, wraz z nazewnictwem stopni w Capoeira, według stowarzyszenia ASSOCIAÇAO DE CAPOEIRA MESTRE VERMELHO 27 :

ALUNO
ALUNO 1o - verde claro (jasno zielony)

ALUNO 2o - verde (zielony)

ALUNO 3o - amarelo (żółty)

ALUNO 4o - azul (niebieski)


FORMADO
FORMADO - vermelho (czerwony)


INSTRUTOR
INSTRUTOR 1o - verde + amarelo (zielono-żółty)

INSTRUTOR 2o - azul + vermelho (niebiesko-czerwony)


PROFFESOR
PROFFESOR 1o - branco + verde (biało-zielony)

PROFFESOR 2o - branco + amarelo (biało-żółty)

PROFFESOR 3o - branco + azul (biało-niebieski)


CONTRA MESTRE
CONTRA MESTRE (PROFFESOR 4o)
branco + vermelho (biało-czerwony)


MESTRE
MESTRE - branco (biały)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
senior




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 22:12, 04 Lut 2006    Temat postu:

Eddy Gordo z tekkena walczył Capoeirą Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piciu Samurai_Soul
Administrator



Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 1264
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 22:13, 04 Lut 2006    Temat postu:

co ty nie powiesz Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
senior




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 22:13, 04 Lut 2006    Temat postu:

A jakby tkoś chciał sie zmierzyć, to nie polecam dostawania z wierzchu gołej giry w twarz Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
senior




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 22:13, 04 Lut 2006    Temat postu:

A powiem dużo ciekawych rzeczy, na przykład, że jak taki ja moge se zrobić scyzoryk?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piciu Samurai_Soul
Administrator



Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 1264
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 22:15, 04 Lut 2006    Temat postu:

cos czuje ze dostaniesz ostrzezenie Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
senior




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 13:24, 05 Lut 2006    Temat postu:

Ale na serio, to by było głupie tak dostać po twarzy z gołej nogi Laughing a brazylijczycy to mają takiego perfekta, że mijają się zaledwie o centymetry, więc jak im zejdzie to łoooooo... Troche chyba boli Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piciu Samurai_Soul
Administrator



Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 1264
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 13:27, 05 Lut 2006    Temat postu:

no wiesz ja ćwicze boso i raz koleś odemnie na trening dostał z gołej stopy i powiedział AŁA Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
senior




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 14:10, 05 Lut 2006    Temat postu:

Ja bym się poskładał. Bosa gira, BLE Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piciu Samurai_Soul
Administrator



Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 1264
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 14:12, 05 Lut 2006    Temat postu:

ale mam ochraniacze na podbicie stopy i golenie taki full pack Wink
więc nie całkiem bosa Wink
A tak przy okazji to ja myje stopy więc nie jest Błe Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
senior




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 14:32, 05 Lut 2006    Temat postu:

o lolas, to gitarra Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Patryczek




Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 1334
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pozen_City_Wlkp :P

PostWysłany: Pią 23:57, 17 Mar 2006    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piciu Samurai_Soul
Administrator



Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 1264
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 17:07, 18 Mar 2006    Temat postu:

tsssssssssss ten shit juz widzialem i nie jest az tak dobry Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Patryczek




Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 1334
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pozen_City_Wlkp :P

PostWysłany: Sob 19:40, 18 Mar 2006    Temat postu:

czego chcesz mi sie podoba Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zrzeszenie Psychopatycznych Przyjaciół Strona Główna -> Sztuki Walki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin